6 maja 2018

Raszyn 1809

fot. E. Bugaj
Wygląda na to, że nie pisałam tu nic od miesiąca! Nawet nie wiem, jak zleciał ten czas! Prawda jest taka, że byłam bardzo zajęta jednym dużym projektem (i kilkoma mniejszymi, które natrafiły się przy okazji) i po prostu całkiem się mu poświęciłam, nie mając czasu na bloga. Ale pamiętajcie, że jak nie ma mnie tu, to jestem albo na facebooku, gdzie wróciłam do bardziej regularnego publikowania, albo na instagramie, gdzie możecie podglądać, co aktualnie porabiam w tym uroczym XIX wieku ;)



Praca pracą, szycie i kraftowanie szyciem i kraftowaniem, a sezon sezonem - jego otwarcie totalnie mnie zaskoczyło i mam wciąż tyle rzeczy do zrobienia! Pierwszą imprezą w sezonie letnim był Raszyn - manewry z okazji bitwy, która odbyła się tam w 1809 roku. Mniejsze reko przy pałacu w Falentach, na które pojechałam, żeby zobaczyć się z moimi żołnierzakami z Dywizji Piechoty XW. Nie widziałam ich od zimy i ogromnie się ucieszyłam, mogąc się z nimi spotkać! Najchętniej gadałabym ze wszystkimi na raz, ale czasu wystarczyło na zaledwie kilka zdań, bo wkrótce poszli manewrować na pola.

Miałam na sobie moją sukienkę z Malmaison, ale bez paska, bo stary zgubiłam (tak, typowa ja...), a nowego nie zdążyłam uszyć na czas :D Niemniej, pusty obóz i okolice parku stworzyły dobrą okazję do zdjęć, których autorką jest Ewa Bugaj (instagram). Miłego oglądania!


I have not been writing here for a month really! The truth is, I was very busy with one bigger project and some smaller ones that came during a month and due to limited time I have, I had to give up on something... But if I am not present here, I do quick posts on my facebook page or almost everyday feed from 19th century life on my instagram - feel invited to join me there! :)

Opening spring/summer reenacting season surprised me a little during my work! The first event I attended was historic picnic and maneuvers in Raszyn, Warsaw, after 1809 battle that was set there. I met there all of my friends from Infantry Division of the Duchy of Warsaw what made me incredibly happy! I wish I could talk with them more before they were off to maneuvers. 

I was wearing my Malmaison gown (without the belt as I lost it and I didn`t make new one yet) and Falenty Palace area made perfect place for photos. The photographer is Ewa Bugaj (instagram). I hope you enjoy them:) Have a lovely Sunday and see you soon! :)








When your hairstyle is too big for the hat :D


6 komentarzy:

  1. Ładnie Ci w niebieskim :)
    Ciekawa jestem czy może będziesz 12 maja na rekonstrukcji bitwy pod Strugą?

    pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :3
      Nie, niestety nie bedzbę mnie - w ten weekend szyję ;)

      Usuń
  2. Cudowne zdjęcia :) i świetny wpis!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna stronka. Bardzo podoba mi się tematyka tego bloga. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog. Na pewno będę częściej tutaj zaglądać.

    OdpowiedzUsuń