Dzisiaj będzie muzycznie :)
Skrzypce, altówka i wiolonczela - to one zagrają dziś... pierwsze skrzypce, tylko niekiedy ustępując miejsca klawesynowi i kontrabasowi, a wszystko w ciepłym, włoskim wydaniu - na przekór szaroburej pogodzie :)
Pietro Nardini (sonaty):
Luigi Boccerini (kwintety):
Całość trwa ponad trzy godziny i konia z rzędem temu, kto da radę wysłuchać tego na raz :D
Ale od czasu do czasu nie zaszkodzi :) Bardzo lubię włączyć sobie którąś z nich (to, z tego, co widzę chyba całe płyty) jako tło do codziennych czynności, po kilkudziesięciu minutach przełączyć na inną... Zaraz przypominają mi się te wszystkie niedziele, gdy byłam małą dziewczynką, wybierałam się do babci, a nagrzany słońcem, kwietniowy, roztańczony świat pachniał wykrochmalonym kołnierzykiem i świeżo wyprasowaną sukienką. Nie wiem, czy wtedy rodzice słuchali akurat Nardiniego i Bocceriniego (raczej nie), ale była to muzyka właśnie tego typu.
No cóż, pozostaje mi tylko życzyć Wam miłego słuchania :)
hm, jakoś mi nie włącza się ta muzyka?? :(
OdpowiedzUsuńSprawdź, czy z wtyczką Adobe wszystko w porządku, może wystąpił jakiś błąd, bo u mnie wszystko działa, jak powinno :)
Usuńo, jak się cieszę że tu trafiłam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTakie to optymistyczne i słoneczne. :) Aż zachciało mi się wakacji. ;)
OdpowiedzUsuńO tak, wakacje zdecydowanie by się przydały :D
UsuńUwielbiam Twoje muzyczne posty :) Nie znałam wcześniej tych melodii, a są przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie! :)
Ja również pozdrawiam :)
UsuńWłaśnie moja wtyczka flash uległa awarii. :( Cóż, muszę zajrzeć później. Szkoda, bo byłam ciekawa. Muzyka z tamtego okresu świetnie poprawia humor.
OdpowiedzUsuńNo, teraz ruszyło. Miałam rację. Optymistyczne. :)
OdpowiedzUsuńYouTube czasem się psuje, wystarczy po prostu odświeżyć :))
Usuń