17 lutego 2013

Osiemnastowieczna niedziela po włosku

Dzisiaj będzie muzycznie :)



Skrzypce, altówka i wiolonczela - to one zagrają dziś... pierwsze skrzypce, tylko niekiedy ustępując miejsca klawesynowi i kontrabasowi, a wszystko w ciepłym, włoskim wydaniu - na przekór szaroburej pogodzie :)

Pietro Nardini (sonaty):





Luigi Boccerini (kwintety):




Całość trwa ponad trzy godziny i konia z rzędem temu, kto da radę wysłuchać tego na raz :D
Ale od czasu do czasu nie zaszkodzi :) Bardzo lubię włączyć sobie którąś z nich (to, z tego, co widzę chyba całe płyty) jako tło do codziennych czynności, po kilkudziesięciu minutach przełączyć na inną... Zaraz przypominają mi się te wszystkie niedziele, gdy byłam małą dziewczynką, wybierałam się do babci, a nagrzany słońcem, kwietniowy, roztańczony świat pachniał wykrochmalonym kołnierzykiem i świeżo wyprasowaną sukienką. Nie wiem, czy wtedy rodzice słuchali akurat Nardiniego i Bocceriniego (raczej nie), ale była to muzyka właśnie tego typu.


No cóż, pozostaje mi tylko życzyć Wam miłego słuchania :)

11 komentarzy:

  1. hm, jakoś mi nie włącza się ta muzyka?? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdź, czy z wtyczką Adobe wszystko w porządku, może wystąpił jakiś błąd, bo u mnie wszystko działa, jak powinno :)

      Usuń
  2. o, jak się cieszę że tu trafiłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie to optymistyczne i słoneczne. :) Aż zachciało mi się wakacji. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wakacje zdecydowanie by się przydały :D

      Usuń
  4. Uwielbiam Twoje muzyczne posty :) Nie znałam wcześniej tych melodii, a są przepiękne!
    Pozdrawiam Cię serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie moja wtyczka flash uległa awarii. :( Cóż, muszę zajrzeć później. Szkoda, bo byłam ciekawa. Muzyka z tamtego okresu świetnie poprawia humor.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, teraz ruszyło. Miałam rację. Optymistyczne. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. YouTube czasem się psuje, wystarczy po prostu odświeżyć :))

      Usuń