Smutniejsza, cichsza i bielsza, i bladsza.
W głębszych się coraz zanurzała cieniach
I obrywała róże na strumieniach;
(…)
Płonęła wonna jak kadzidło mirry
Płonęła wonna jak kadzidło mirry
I widać było, że nie wiedząc płonie.
Głębszymi oczu stały się szafiry
I prędsza fala białości na łonie,
I dziwnym ogniem rozpalone skronie
Wczesne zwiędnienie dawały bławatkom.
Ona z tych była, co się skarżą matkom,
I skarżyła się gwiazd cichej gromadzie,
Gdy do snu księżyc niepełny się kładzie;
Gdy kwiaty szepcą miłośnie do ucha,
Co zamyślone, własnych myśli słucha.
(…)
I wiele nam róż do okien świeciło,
I wiele wiszeń naokoło rosło,
Ile słowików na wiszniach się niosło;
Ile tam w każdą noc
miesięczną, bladą,
Kłóteń słowików płaczących z kaskadą;
Ile trzód naszych szło na łąkach dzwonić...
Ach! tego nawet śpiącym nie odsłonić
Ani pokazać, ani zawrzeć w słowie...
Tekst: Juliusz Słowacki, W Szwajcarii (fragmenty), 1835-1838 r.
Muzyka: Felix Mendelssohn, Na skrzydłach pieśni, 1834 r.
Kostium: sukienka dzienna z lat 1820. (Buduar Porcelany)
Zdjęcia: Szymon Pomper, Olga, Alicja Byrska
przepięknie masz upięte włosy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zawsze chciałam spróbować, jak robi się takie loczki i czy uda się skręcić je z moich włosów :)
UsuńTwoja sukienka była jedną z najładniejszych na zlocie! Zawsze podziwiam, jak twoje kostiumy współgrają z osobowością i kolorystyką bloga :D
OdpowiedzUsuńDzięki :) Jak ją uszyłam, to też stwierdziłam, że jest śliczna, ale potem zrobiłam wielki błąd: pooglądałam oryginały z epoki na pintereście i popadłam w depresję :D Ale na szczęście do zlotu zapomniałam o nich i świetnie czułam się tej sukience :) A ten żółty, ciepły kolor rzeczywiście dobrze współgra z fioletem bloga :)
Usuńłaaa, trzecie zdjęcie od góry - cudowne! :)
OdpowiedzUsuńWiatr dodał +10 do objętości sukienki :D
UsuńŚliczna sukienka i Ty w niej także :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękna sukienka, moim skromnym zdaniem najpiękniejsza na zlocie :) Gdzie Ty znalazłaś taki cudowny materiał? :) Ach jakie tam były malownicze skały, jakoś wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Materiał zamówiłam w sklepie internetowym 100krotki. Co prawda sklep jest dedykowany nieco innym klientom :P ale mają tam fajną, drukowaną bawełnę :)
UsuńOd razu czuć, że to Słowacki <3 A sukienka jest przepiękna, idealna na te lata. I Ty jak zawsze czarująca! :)
OdpowiedzUsuńJulek jest zawsze rozpoznawalny :D Choć w tym utworze miejscami przesadził i niektóre fragmenty są tak przesłodzone, że się nie da :P
UsuńCudowna sukienka i Ty w niej! Zazdroszczę talentu i przepięknie upiętych włosów :)
OdpowiedzUsuńCzy wykrój był Twojego autorstwa?
Pozdrawiam!
Natalia
czytamtoiowo.blogspot.com
Dzięki :) Wykrój był opracowany przez jedno z amerykańskich stowarzyszeń zajmujących się rekonstrukcją (zgubiłam link :( może kiedyś go odszukam), i dotyczył bardziej roku 1815, ale obniżyłam trochę talię, sama wymyśliłam rękawy i jest ok :)
UsuńŚlicznie wyglądasz! :3 Gratuluję sukienki, wyszła Ci rewelacyjnie! I fryzury. c: [Bałabym się osobiście nosić, boję się całkiem upiętych włosów. :$]
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Też tak średnio lubię niektóre dawne fryzury, ale zawsze można trochę oszukać (tapirowanie, zostawienie dłuższych loczków z przodu) ;>
UsuńDziękuję Ci, że za każdym razem, kiedy odwiedzam Twojego bloga, po prostu robi mi się lepiej na duszy. I lżej, i cieplej, i po prostu sympatyczniej.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, takie skromne, ale z polotem. Cudownie oglądać, że Twoja pasja i zainteresowania kwitną!
Tak dawno Cię tu nie było! Fajnie móc znów przeczytać Twój komentarz :)
UsuńZdjęcia rzeczywiście wyszły fajnie, pewnie przełożyła się na nie beztroska atmosfera zlotu :) Moim ulubionym jest trzecie od końca, autorstwa Olgi z bloga caeruleusberolinensis.wordpress.com
Jestem zachwycona ^_^
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPorcelanko, śliczna sukienka! Ten wzorek w drobne różyczki jest po prostu przeuroczy. :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) O tak, jest bardzo słodki! Cieszę się, że udało mi się znaleźć taką bawełnę i że sukienka wyszła tak, jak planowałam :)
UsuńAleż pięknie i romantycznie... Prawdziwa podróż w czasie. :)
OdpowiedzUsuńBo zdjęcia były robione podczas podróży w czasie :)
UsuńTrzecie i czwarte zdjęcie od góry są wprost przecudowne,nie mogę się napatrzeć. Zabierasz nas w tamten świat nie na niby, ale naprawdę! Chciałabym obejrzeć film kostiumowy z Tobą w roli głównej ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ^^ Haha, mogliby obsadzić w jakimś filmie Krynolinę jako statystów, na pewno byłaby niezła zabawa :D
UsuńUrodziłaś się nie w tym wieku co trzeba. I tyle. ;P
OdpowiedzUsuńHe he :D
Usuń