"M`inolvo altrui par ritrovar me stessa - Odchodzę od drugich, by odnaleźć samą siebie". Księżna Helena Radziwiłłowa przeczytała napis wyryty przy wejściu do Świątyni Diany i przekroczyła jej próg. Był letni poranek, ciepły i łagodny, a wysokie drzewa szumiały i odbijały się w gładkiej tafli arkadyjskiego stawu.
I my przejdźmy dziś wraz z księżną bramy jej ogrodu i spędźmy kilka chwil w Arkadii. W roku 1781 Helena Radziwiłłowa, pozazdrościwszy swoim koleżankom ogrodów, postanowiła pójść za modą i założyć własny. W tym celu nabyła ziemię niedaleko Nieborowskiego pałacu i zaczęła pracę przyjemną i pożyteczną. Ogród, który zaplanowała miał być w modnym podówczas stylu sentymentalnym*, a jego program literacki - oparty o arkadyjski mit - przynosić ukojenie oraz elegijnym charakterem wprowadzać w melancholijny nastrój.
W tym celu zmieniono bieg przepływającej nieopodal rzeki Łupi, stworzono sztuczny staw i usypano na nim wyspy. Całą przestrzeń parku wypełniono specjalnie sadzonymi drzewami, wśród których na odwiedzających Arkadię czekały rozmaite folies - ekstrawagancje zajmujące uwagę odwiedzających, niekiedy zadziwiające i stanowiące rozrywkę. Uważny obserwator dostrzegłby jednak ich spójną symbolikę i znaczenie wersów ukrytych wśród zarośli lub wyrytych na ogrodowych budynkach.
Et in Arcadia ego - I w Arkadii jestem - zdaje się mówić śmierć ukryta w migoczących na dróżce cieniach; w blasku na dnie ciemnej głębi stawu. I w Arkadii jestem - odpowiada jej jak echo głos spacerującego melancholika umarłego dla świata.
Na brzegu sztucznej wyspy, zza bujnej roślinności wyłania się strzeżona przez Sfinksa Świątynia Diany. Jej klasyczne proporcje z jońskimi kolumnami odbijają się w gładkiej tafli wody. Jasne wnętrze budynku zdobi plafon Jutrzenka Norblina i niezachowany już widok Powązek - ogrodu przyjaciółki księżnej Heleny - Izabeli Czartoryskiej. Na zewnątrz, ponad leniwie odmierzającą czas Łupią, Akwedukt prowadzi do dalszych części ogrodu. Wyłaniający się zza Łuku Greckiego Dom Murgrabiego przywodzi na myśl tak modne w romantyzmie romanse rycerskie i ówczesną fascynację średniowieczem. Z resztą nieopodal, na skarpie stoi przecież malowniczy Domek Gotycki, w którym w 1813 roku mieszkał generał napoleoński i zarazem syn księżnej - Michał Gedeon Radziwiłł.
W Arkadii zrezygnowano ze sztucznej egzotyki na rzecz melancholijnego spojrzenia w historię. Zbudowany z rudy darniowej i fragmentów zniszczonego Zamku Łowickiego oraz kaplicy św. Wiktorii (gotyckich i renesansowych kamiennych herm, maszkaronów i rozet) Przybytek Arcykapłana sprawia niecodzienne wrażenie. Roztrzaskane fragmenty przeszłości tworzą tu całkiem nową jakość i jednocześnie dają się rozpoznać jako przybysze z innych czasów i innej epoki.
Błądząc po Arkadii zataczamy w końcu krąg. W Świątyni Diany znajdował się niegdyś Grobowiec Złudzeń. Wewnątrz, po przekroczeniu drzwi z wyobrażeniem Geniusza Śmierci, który gasi pochodnię życia - podobnie jak słońce gaszące swoje blaski w arkadyjskim stawie - krył się ołtarz z zawieszonym lustrem. Czy księżna odnalazła w odbiciu samą siebie? Wieczorem jego powierzchnię muskały ostatnie promienie zachodzącego słońca, zwiastując czas nocnych rozmyślań. Właśnie tu księżna Helena pochowała swoje córki - ich serca spoczywały w łzawnicy wbudowanej w ołtarz, troskliwie otoczone książkami. Między ich stronami, wśród teozoficznych kontemplacji i w poetyckich wersach, klęcząc przy córkach znajdowała księżna spokój i ukojenie.
Dove pace trovai d`ogni mia querra - głosi jedna z zamieszczonych w Arkadii sentencji - Tu znajdowałem pokój po każdej mojej walce.
ENGLISH:
The text is about the sentimental and romantic polish garden Arkadia made in 1783-1821 by duchess Helena Radziwiłłowa. The garden is built on an ancient idea of Arcadia myth combined with some elegiac themes, which gave the place a special, melancholic spirit. In creating an area and building garden`s estates Radziwiłłowa used ancient poetry and pieces of old ruined buildings. She planned the whole journey thorough Arkadia, that ends with death herself - a real hearts of duchess` daughters buried in the greek styled temple.
_______________________________________________________
* księżna udoskonalała też swój ogród później, w wersji romantycznej (do 1821 roku).
Naprawdę musisz raczyć nas tymi zdjęciami w połowie roku akademickiego? Jak widzę Twoje ogrodowe posty, to mam ochotę w jednej chwili rzucić wszystko i jechać zwiedzać wszystkie, które prezentujesz :D Spacer po Arkadii musi być prawdziwą pożywką dla melancholijnych myśli o sensie życia, ale i tak z pewnością zwiedzanie jej jest prawdziwą przyjemnością. Najchętniej poszłabym do Grobowca Złudzeń i zapaliła świeczkę, bo z moich złudzeń też już większość umarła :)
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia to taki trochę throwback thursday, bo robiłam je w wakacje i sama teraz wzdycham do ciepłych i słonecznych dni... No i do ogrodów :)
UsuńNo to będą tam już dwie świeczki, bo moja wciąż ma się dobrze :D
Jak tu pięknie! Arkadia to kolejny już ogród na mojej liście miejsc, które koniecznie muszę odwiedzić... :) I rzeczywiście, bardzo się wpisuje w nastrój DiU. <3
OdpowiedzUsuńOdwiedź, na pewno się nie zawiedziesz :) W ogóle, fajnie byłoby mieszkać w pobliżu i iść tam codziennie, by poczytać w scenerii parku :)
UsuńWspaniały ogród, ile zieleni :) Tęsknię za takimi kolorami, zimą wszystko takie szare...
OdpowiedzUsuńJa też! Dlatego dobrze, że przypomniałam sobie teraz o tej porzuconej serii postów :P
Usuń