Czas był ranny,
Ogród srebrnemi perły uiskrzony
Każdy kwiat, każde drzewko w perłach było
Coś w mgłach
śpiewało smętnie — i myśliło.
Powietrzna jakaś myśl i śpiew, podobny
Patrz, bieży panna Aniela ogrodem,
A każdy z głosów ją aż w serce trąca,
Choć gorset, stanik złoty ma pod spodem,
Choć gorset, stanik złoty ma pod spodem,
Gorset ze złotej lamy, w pół miesiąca
Pod samą szyją cięty; rannym chłodem
Mrozi ją nieco wiatr, ale jej nie czuć
Zimna, bo pełna pamiątek i przeczuć.
Pod samą szyją cięty; rannym chłodem
Mrozi ją nieco wiatr, ale jej nie czuć
Zimna, bo pełna pamiątek i przeczuć.
"Tóż Beniowski mój powrócił z Wschodu
Właśnie jak veto żywe, lecz obdarte
I biedne; doznał pierwszego zawodu
Przewrócił tego świata pierwszą kartę
I przyszedł jako nędzarz do ogrodu
Pokazać serce, które więcej warte"
Mroczny, wstydliwy, z pochyloną głową,
Po przywitaniach pierwszych rzekł:
,,Hrabianko!
Przyszedłem wrócić tobie twoje słowo,
Oddać pierścionek; żadną odtąd
wzmianką
Nie będę trudził twych myśli -
grobową
Ziemią zasypię oczy...
,,Co? rzekła, potoś przybył i mnie z
domu
Kazał dziś witać siebie pokryjomu,
Abym słyszała, ja, która tak wiszę
W powietrzu, jako ta smętna kaskada,
Abym słyszała to, co teraz słyszę,
Że skała, z której ja lecę - upada?
Cóż ja kochałam, kochając człowieka?
W cóż ja wierzyłam, wierząc w serce?
Stoję
Jak nad przepaścią jaką - sama
jedna
I opuszczona wiecznie - o ja biedna!"
,,Daruj, rzekł, dawne z twym sercem
braterstwo,
Dawne twe łaski - a teraz los twardy
I moje, patrzaj, żebrackie żołnierstwo
I różne życia mojego azardy,
Szczęście wczorajsze i ta, co mię
pędza
Po czarnym świecie, ta dzisiejsza
nędza"
,,Gdy patrzę w oczy twoje, widzę
jasno,
Że ty naprawdę żegnasz... Wieki miną,
Te gwiazdy, które dziś świecą,
zagasną,
A nie odmieni się sercom, co giną,
Nic a nic! Lecz ty nie przez duszę
własną
Tak postępujesz ze mną, z tą jedyną"
,,Gdy porównane w twojej myśli staną,
Może wycisną łzę, o moja pani!
Bądź mi na wieki teraz pożegnaną,
A nie idź za mną, bo ja do otchłani
Idę."
I nie dziw, bo świat
ich już był opalem
I tęczą, i gwiazd pełną i promieni,
Za którą złota stała Jeruzalem
Drzew szmaragdowych pełna i kamieni,
Z których jeden jest męczeńskim koralem
I ciągle od krwi polskiej się czerwieni;
A bramy, co się przed polskiemi berły
Odemkną, z łzy są jednej, z jednej perły.
I tęczą, i gwiazd pełną i promieni,
Za którą złota stała Jeruzalem
Drzew szmaragdowych pełna i kamieni,
Z których jeden jest męczeńskim koralem
I ciągle od krwi polskiej się czerwieni;
A bramy, co się przed polskiemi berły
Odemkną, z łzy są jednej, z jednej perły.
_________________________________________________
Tekst: Juliusz Słowacki, Beniowski, fragmenty pieśni XIII i XIV (ok. 1840 r.)
Muzyka: Fryderyk Chopin, Preludium h-moll op. 28 nr 6 (1836-1839 r.)
Kostium: suknia wieczorowa z lat 1840. - Buduar Porcelany
Muzyka: Fryderyk Chopin, Preludium h-moll op. 28 nr 6 (1836-1839 r.)
Kostium: suknia wieczorowa z lat 1840. - Buduar Porcelany
Koafiura, makijaż: Buduar Porcelany
Zdjęcia: Alicja (alicjaszyje.blog.pl), Marylou (thehouseofoldfashion.blogspot.com)
Lokalizacja: Łazienki Królewskie, Warszawa
Lokalizacja: Łazienki Królewskie, Warszawa
Cudowna suknia! Jestem pod wielkim wrażeniem Twoich zdolności :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Dół sukni lubię bardzo, i koronkowe rękawki, i dekolt, ale sam stanik wymaga jeszcze kilku poprawek :P
UsuńPo raz kolejny zachwycam się tą suknią! :D Ale nie wiedziałam, że jest żałobna (jestem nieogarnięta). W ogóle strasznie fajny pomysł na wklejenie tej pieśni, dodaje to takiego romantyzmu do tych zdjęć ^ ^
OdpowiedzUsuńTaki miałam plan na ten bal, że skoro nie uszyję nic z lat 30. XIX wieku, bo nie mam materiałów, a zostało mi jeszcze trochę fioletowej tafty, zrobię sobie suknię z późniejszej dekady, która przynajmniej tematem będzie nawiązywała do powstania listopadowego. Plan się udał, choć może te żałobne (czy też raczej półżałobne) kolory sprawiły, że nie potrafiłam do końca wyluzować się na balu :P Za to na spacerze wśród tych klasycyzujących urn i rzeźb czułam się w niej idealnie :)
Usuńco suknia to lepsza <3 co zrobiłaś, że nie zamarzłaś? :D
OdpowiedzUsuńWilgotność powietrza była bardzo niska i nie było wiatru, więc nie odczuwałam aż tak tego zimna. Poza tym miałam normalnie płaszcz, który narzucałam na siebie po zdjęciach :)
UsuńNajbardziej lubię tego typu wpisy - z Twoimi zdjęciami jako ilustracją do utworów literackich :D O, to jednak nie pomyliłam się w przypuszczeniach, że to półżałobna suknia. Bardzo Ci pasują lata 40ste :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Też bardzo je lubię, choć jakoś bliżej mojemu sercu do ich dziennej wersji :)
UsuńLubię robić takie wpisy, bo to trochę jakbym stawała się bohaterką utworu, a trochę jakbym pisała jego własną, alternatywną wersję, manewrując oryginalnym tekstem i zmieniając jego treść, temperaturę uczuciową, fabułę. To zawsze świetna zabawa! Poza tym jak się ma do przeczytania tekst i do słuchania muzykę z tych samych czasów, co sukienka, lepiej można przywołać nastrój danej epoki. Tak, zdecydowanie lubię tę serię :)
A, to jednak Ty zgadłaś, co to za suknia na balu? Bo chyba coś już wtedy mówiłaś, że ona wygląda na żałobną i oczywiście miałaś rację :D
Dopasowanie zdjęć do tekstu - master level ! <3 Przecudowna opowieść! Żałuję, że nie mam tak pięknych zdjęć i takiej wyobraźni jak Twoja! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nawet aż tak tego nie planowałam, samo się zrobiło :D
UsuńWyobraźnię masz, skoro szyjesz takie piękne suknie, a zdjęcia zawsze możemy zrobić na kolejnym zlocie :)
Boże, ale genialna ta suknie!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńTa suknia jest arcycudowna
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWspaniała suknia, post jest niesamowity, tak powinni książki ilustrować, od razu można się wczuć w ducha i klimat utworu... Ale jak sobie przypomną te -7 w Łazienkach i oglądam te fotografie to wciąż mi zimno! A po głowie tłucze mi się pytanie- skąd taka determinacja? skąd siła woli żeby to znosić? gdzie ta kobieta znalazła tyle pragnienia w sobie, aby wystawiać swe ciało na takie katusze? :)
OdpowiedzUsuń:D Po prostu wiedziałam, że to chyba jedyna okazja, by zrobić zdjęcia tej sukience. Odpowiednie miejsce było, suknia ze wszystkimi akcesoriami też, no i osoby chętne do fotografowania :) Jeszcze raz wielkie dzięki za te zdjęcia :*
UsuńChociaż zimno mi na same wspomnie, to było warto - zdjęcia są magiczne, a suknia jest śliczna. W weź, ty zawsze tak pięknie wyglądasz, też tak chcę </3
OdpowiedzUsuńZaczekajmy na imprezę osiemnastowieczną - wtedy to Ty będziesz królować he he ;) No i było warto zdecydowanie! Musimy jeszcze kiedyś wybrać się do Łazienek :)
UsuńPięknie wyglądasz, bardzo pasuje Ci ten kolor. :) I włosy masz chyba nieco ciemniejsze - coś z nimi robiłaś, czy taki efekt tylko na zdjęciu? :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Nie, włosy tylko tak wyszły na zdjęciach. One ogólnie lubią wychodzić ciemniejsze przy gorszym świetle i jaśniejsze w słońcu :P
UsuńZachwycająco piękna suknia! :) Kolor cudowny <3 To połączenie fioletu, koloru bordowego i granatowego, dobrze widzę? :)
OdpowiedzUsuńTak, masz sokoli wzrok :) To śliwkowa tafta (ciepły odcień, a więc na zdjęciach wpada w bordo), która mieni się w jasnym słońcu na jasno fioletowo, a w ciemnym świetle takim, jak na zdjęciach ma ciemny poblask (na obrazkach wygląda jak granat). Ładny materiał, choć podczas szycia można oszaleć, tak się mieni w oczach :D
UsuńAch, Porcelanko, wprowadziłaś mnie w całkowicie melancholijny nastrój! Twoja suknia jest piękna, pozujesz wspaniale, miejsce cudowne, i ten tekst - nie znałam tego fragmentu Beniowskiego.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Niełatwo było odnaleźć w miarę pasujący fragment. Chciałam początkowo jakiś wiersz o żałobie po powstańcu, ale nic nie mogłam znaleźć, a "Czarnej sukienki" Gaszyńskiego nie chciałam, bo zbyt oczywista. I tak Beniowski znalazł się sam :P
UsuńŚliczna suknia, jestem pod wrażeniem! <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńNie wiem, jak możesz być niezadowolona z tej sukni, tak pięknie w niej wyglądając :D I może to zabrzmi bardzo głupio, ale masz idealne ramiona, zupełnie jak główne bohaterki filmów kostiumowych <3 if you know what I mean :D
OdpowiedzUsuńNo nie, stanik będę musiała lepiej dopasować i coś zrobić z fiszbnami :P
UsuńWiem, spadziste ramiona. Zawsze zsuwają mi się z nich wszelkie ramiączka, torby i torebki, ale za to dobrze wyglądają w takich sukniach :P
Ech.... Cudowna ta suknia. Z resztą sceneria i całość też.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńprzepięknie*.* :))) i ten kolor sukni...<3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń