23 grudnia 2016

Kruche "chruszczące" ciastka z 1808 roku


To te ciastka, które miałam na Austerlitz! Myślę, że nadadzą się też dobrze na święta, także jeśli potrzebujecie upiec coś jeszcze na ostatnią chwilę lub uzupełnić ciasteczkowe zapasy o coś nowego, zapraszam do kuchni w 1808 roku :)

W. Wielądko, Kucharz doskonały, 1808 r.
  • Ciastka w nazwie mają "chruszczące" - może chodzi o to, że były po prostu kruche? Bo w przepisie wyraźnie stoi, aby je upiec w piecu, a nie usmażyć. Może to rodzaj dietetycznych faworków ;)
  • W przepisie jest woda z kwiatu pomarańczy. Ona jest bardzo delikatna i mało czuć jej aromat, dlatego można też dodać sok i skórkę pomarańczową - próbowałam i też są ok.
 Jeśli chodzi o smak, są to po prostu kruche, trochę twardawe (bo mało masła :P ) ciastka, które można jeść (zgodnie z przepisem) wraz z konfiturą (u mnie wiśniowa) do herbaty, ozdobić lukrem, karmelizowanym cukrem i bakaliami lub wziąć do kosza i iść z nimi na bitwę ;) Jedne ciastka - wiele możliwości :D



ENGLISH: These are the cookies I made for Austerlitz! But on a photos you can see a quick (really! If you are late with preparations, you can try this recipe) Christmas edition. The recipe is very simple and gives us rather stiff, crunchy cookies right from 1808 ;)

What we need:

* flour - half quart,
* sugar - 114 gram,
* one egg white,
* orange flower water - 1/2 spoon,
* butter - amount equal half an egg,
* pinch of salt.

What we do:
Knead the ingredients to a fine dough, then roll out and cut shapes. It is said in recipe to bake it 15 minutes in a slow oven. In a modern one 15 minutes and 150*C did well. They recommand eating them with a currant jelly. I think every red coloured (raspberry, cherry, currant etc.) jam will do it`s work. You can also decorate it in the christmassy way or just put it into a sack or jar and take with you on a reenactment :)

5 komentarzy: