17 października 2013

Otagowanie :)



Zostałam otagowana przez Joannę P. ( raptularius-matris.blogspot.com ). 

Tym razem Liebster tag przyjął nieco inną formę i przyznam, że nad odpowiedziami na niektóre z pytań musiałam się nieco dłużej zastanowić, żeby napisać coś w miarę sensownego :P


Wzrusza mnie... cierpienie niewinnych istot. Wolałabym, żeby go nie było. Wolałabym na nie nie patrzeć.

Odpoczywam przy... czytaniu, słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów, na spacerze, śpiąc...

Moje ulubione słowo, to... "nie" (przekorne ze mnie stworzenie)

Pięć moich ulubionych filmów, to... Jane Eyre, Duma i Uprzedzenie, Pokuta, Anna Karenina, Północ i Południe

W byciu kobietą najbardziej cenię/lubię... to, że mogę być czasem słaba, że mogę sobie popłakać, gdy tego potrzebuję, że nie muszę tłumić w sobie uczuć.

Widok, który zrobił na mnie największe wrażenie... Było ich kilka :) Mam swoje ukochane miejsca, które raz na jakiś czas odwiedzam i myślę, że widok któregoś z nich byłby tym najlepszym :)

Gdybym przez jeden dzień mogła być postacią literacką, byłabym... Jane Eyre!


Teraz czas na moje pytania:

Największą radość sprawia mi...
Smak, którego nigdy nie zapomnę, to...
Mam w zwyczaju...
W zachwyt ostatnio wprawiło mnie... 
Pierwsza rzecz, którą robię rano, to...
Często myślę o...
Prowadzę blog, ponieważ...


Taguję:

duchess-milianda.blogspot.com
lareinederetro.blogspot.com
thefashionofelegance.blogspot.com
porcelainpoppies.blogspot.com
vintagecafeteria.blogspot.com
barton-cottage.blogspot.com



12 komentarzy:

  1. Nie wyznaję tego czegoś, ale każdy ma własne podejście do blogowania. Chyba masz do nadrobienia jedną recenzję filmu, tak coś widzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam zawsze odpowiadam, jak ktoś mnie otaguje, ale nie "jaram się" tym już tak, jak kiedyś :P

      Pokuta jest nie tyle kostiumowa, co bardziej retro, dlatego na blogu jej nie będzie, ale serdecznie Ci polecam i powieść i film - są świetne! :)

      Usuń
    2. A propos filmów, przyszło mi do głowy, że mogłabyś wiedzieć, bo to kostiumowy...
      Znasz film o kobiecie, która została wydana za mąż z rozsądku za przedsiębiorcę wątpliwej urody, niezbyt sprawnego fizycznie (chodził o lasce, coś z nogą...) i dwa razy od niej starszego; mężczyzna prezesował jakiejś gałęzi hutnictwa (w filmie była mowa o próbach wynalezienia pieca, w którym można by było uzyskać wyższą temperaturę ognia); tematycznie obejmował też ich codzienność małżeńską, bale (to, że ona tańczyła z innymi mężczyznami, bo mąż nie mógł); kobieta początkowo czuje do męża niechęć, a nawet odrazę i dopiero później stopniowo się w nim zakochuje - znasz taki film?

      Usuń
    3. Hmm, nie nic mi nie przychodzi do głowy, ale film z opisu brzmi bardzo fajnie :) Spróbuję go poszukać :)

      Usuń
  2. Ale mi miło, Kochana! :)
    Twoje odpowiedzi czytałam z prawdziwą przyjemnością! Najbardziej podobało mi się stwierdzenie o kobietach, pod którym zdecydowanie sama się podpisuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To stwierdzenie można streścić krótkim "nie muszę" (być silna, wytrzymała, robić kariery, powstrzymywać śmiechu/płaczu itd) wypowiadanym z błogim uśmiechem na twarzy :D

      Usuń
  3. Odpowiedzi godne prawdziwej fanki Jane :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie podejrzewałam Cię o przekorę. :) Zawsze mi się wydawało że miła, fajna, zgodna dziewczyna. A tutaj, bunt. W sumie... Jane Eyre też nie była pokorną istotką. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekorna i z nieco złośliwym poczuciem humoru :P Ale te cechy czasem się uaktywniają, a czasem nie, zależnie od okoliczności ;)

      Usuń
  5. Dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam i cieszę się, że pewnego pięknego dnia natrafiłam na Twojego bloga :)
    Dobrego dnia życzę, Joanna

    OdpowiedzUsuń