17 kwietnia 2014

Małe jest słodkie! Rogaliczki pomarańczowe z 1783 r.

Chrupiące, winne, z nadzieniem z prawdziwych pomarańczy - takie właśnie są osiemnastowieczne... pączki!


Przepis na nie nie jest może tak łatwy w wykonaniu, jak poprzedni, ale na pewno warto go wypróbować, bo rogaliczki są nie tylko urocze, ale też całkiem smaczne. Recepturę znalazłam w książce Kucharz doskonały Woyciecha Wielądki z 1783 roku. 

Wyglądała tak:


Potrzebjemy:
  • pomarańcze (niekoniecznie portugalskie ;) ),
  • cukier (tyle, żeby powstał słodki syrop),
  • wodę,
  • mąkę (dużo),
  • białe, słodkie wino (kieliszek),
  • oliwę (pół kieliszka)
  • sól (ja z niej zrezygnowałam, bo przy pierwszym podejściu nie smakowało mi połączenie soli z winem),
  • olej do smażenia.

Najpierw nadzienie!
  • Pomarańcze obrałam ze skórki, poodkrawałam też białe błonki (na tyle, na ile się dało).
  • W książce zalecano przekrojenie ich na 4, ale z po eksperymentach z ciastem (zaraz zobaczycie) stwierdziłam, że lepiej będzie podzielić je na ich naturalne cząstki.
  • Z wody i cukru zrobiłam syrop, w którym pomarańcze gotowały się jakiś czas (ale nie za długo, żeby nie rozmiękły i nie straciły smaku).
  • Po ugotowaniu od razu wyjęłam je z syropu.

Teraz ciasto :)
  • Z mąki, wina i oliwy zrobiłam ciasto. Dobierałam proporcje tak, aby było elastyczne i przypominało trochę ciasto do pierogów.
  • To na obrazku (kulka) jest jeszcze trochę za rzadkie - takim pomarańcze nie dały się dobrze oblepić.
  • Następnie oblepiłam ciastem odsączone pomarańcze. 
  • Tutaj popisałam się inwencją twórczą :P i najpierw próbowałam je po prostu zamknąć w cieście, ale nie wyglądały ładnie. Pieróg (na zdjęciu) też się nie sprawdził, bo ciasta okazało się w nim za dużo. 
  • Najlepszym rozwiązaniem było wykrojenie z rozwałkowanego ciasta trójkątów, położenie na jednym z boków takiego trójkąta cząstki pomarańczy i owinięcie wierzchołka trójkąta tak, by powstał rulon. Taki rulon wystarczyło jeszcze tylko odpowiednio zgiąć i powstawał kształtny rogaliczek :)
  • Rogaliczki smażyłam z dwóch stron na patelni, a następnie (tak, jak w przepisie) posypałam cukrem.


Okazały się bardzo dobre! Mimo nietypowej receptury ciasta, rogaliki naprawdę smakują jak pączki! W dodatku nadzienie z prawdziwej, soczyście słodkiej pomarańczy jest miłym zaskoczeniem. To, jak wyglądają po przekrojeniu, widać na zdjęciu. Ładnie, prawda? :) Jedyne, co bym zmieniła w przepisie, to wielkość cząstek (ćwiartki pomarańczy nie dało się estetycznie zamknąć w cieście) i zbędne, jak dla mnie obsypanie rogalików cukrem oraz dodawanie soli do ciasta (wino + sól = bleee).
Pozostaje jeszcze kwestia proporcji, które w ogóle nie zostały podane w przepisie, ani w mojej adaptacji, ale to dlatego, że... wszystko robiłam na oko :D Po osiemnastowiecznemu! Wystarczyło pamiętać, by syrop był słodki, a ciasto plastyczne (jak na pierogi) i już:)

Macie na nie ochotę? :)

23 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają przepysznie! Chociaż ja może zrezygnowałabym z wina, bo wyjątkowo nie lubię :D Powiem Ci, Porcelanko, że widzę przed Tobą wielką przyszłość: jak nie w firmie z historycznymi kosmetykami, to w kawiarni z historycznymi słodyczami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wino można by zastąpić wodą z kwiatów pomarańczy (albo zwykłą) - też byłoby bardzo osiemnastowiecznie :)
      Ha ha! :D A może założę coś w rodzaju prawdziwego saloniku, w którym będzie można wypróbować i jednego, i drugiego? ;)

      Usuń
    2. Okej! Zapewniam, że będę Twoją stałą bywalczynią! :D

      Usuń
    3. Ja też! :D

      A rogaliczki kuszą już samym wyglądem. Aż mi się czegoś słodkiego zachciało, pachnącego i chrupiącego... :)

      Usuń
    4. Porcelanowe spa :D

      Polecam, są bardzo dobre (szkoda tylko, ze mają pewnie jakiś miliard kalorii :D )

      Usuń
  3. Ojej, jakie pyszności *__* Ja ostatnio upiekłam ciasteczka owsiane, ale niestety nie z XVIII wieku :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobre były? Ja jeszcze nigdy nie piekłam owsianych, ale widziałam w sieci kilka przepisów na nie i kiedyś na pewno spróbuje :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oo kurka pieczona... a raczej smażona... to musi być dobreee! :) a ciastka owsiane są super i stosunkowo łatwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było dobre :)
      Owsiane zrobię na pewno - to może być fajny zamiennik owsianki, którą zabieram czasem do pracy :)

      Usuń
  6. Wyglądają obłędnie. Tym bardziej, że lekarz wypisał mi dietę dla podratowania zdrowia i za bardzo nie mogę takich smakołyków, a jak nie można... Oj... To ma się ochotę do kwadratu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie bardzo mogę jeść takie pyszności (zdrowy tryb życia), ale zawsze można tylko spróbować, a resztą nakarmić rodzinę :D

      Usuń
  7. wyglądają cudownie!:)) ależ nabrałam na nie ochoty:D straszliwie marna ze mnie kucharka...ale te zdjęcia sprawiają, że chyba szybko dojrzeję żeby zakasać rękawy w kuchni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, na pewno się udadzą :) Mnie też zawsze wydawało się, że nie potrafię gotować, a jednak okazało się, że coś wychodzi z tych przepisów :)

      Usuń
  8. Mam ochotę je zrobić wszystko jest przygotowane... tylko pytanie. Na jakiej ilości tłuszczu je smażyłaś? tak jak racuszki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wylałam trochę na patelnię, może z łyżkę... To na pewno nie było smażenie w głębokim tłuszczu, raczej jak naleśniki lub właśnie racuszki :)
      Powodzenia! :)

      Usuń
  9. Zrobiłam na dużej ilości tłuszczu i spora część zbytnio przesiąkła tłuszczem :( za to ciasto bardzo ładnie się zagniata, tylko pomarańcze wydawały się gorzkawe... muszę spróbować ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może za mało słodki syrop?
      A ciasto faktycznie jest takie plastyczne, aż chce się je trochę pognieść :D

      Usuń
  10. Może te XVIII-wieczne portugalskie pomarańcze były mniejsze niż te nasze współcześnie dostępne giganty o gabarytach grejpfrutów to i z ćwiartek fajne rogaliki wychodziły :) A tej mąki to tak w przybliżeniu chociaż ile? Kilo, pół kilo?

    A Porcelanowe Spa to świetny pomysł jest :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robiłam je w sumie 2 lata temu, więc nie pamiętam :O Ale zawsze można zacząć od 1 szklanki i potem ewentualnie dosypywać, jeśli ciasto będzie zbyt klejące :)
      A z pomarańczami to całkiem możliwe! :D

      Usuń
  11. Oooo, brzmi super! Bardzo zachęcające i do tego bez laktozy, pysznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! One są przecież wegańskie na dobrą sprawę! :O :D Nawet zamiast masła jest tam oliwa :)

      Usuń